.. wieczność czeka - tak filozoficznie zaczynam, chociaż niekoniecznie mam taki nastrój.
Tak wiele rzeczy robiłam 'wczoraj' a w istocie minęło calkiem sporo czasu. Biegnie, nie potrafię go zatrzymać. Nikt nie potrafi. Pamiętam jak kiedyś odliczałam dni do urodzin, bo przecież tak faaaaaaaajnie być dorosłym. Dorosłość jest przereklamowana. Serio. Nie polecam:-) A przynajmniej nie wszystkie aspekty które jej nieodłącznie towarzyszą.
Filozoficznie będzie jutro- my 3 i.. nie wiem ile butelek wina. Niestety jutro sklepy pozamykane, a mój arsenał skromny! Ale przypomniałam sobie od czego są całodobowe stacje benzynowe.
Uwielbiam spontany i takie spotkania. Na luzie. Będzie trochę smętów i pewnie wiele śmiechu. Nareszcie!
Z moją wiarą jest tak źle że nie odczuwam wyrzutów sumienia, że jutro nie wybiorę się w okolice kościoła.
Gdybym była w domu to może tak.. ale nie jutro. Musze jeszcze dopilnować kilku szczegółów na które wczoraj czasu nie było.
Wyrobiłam normę- byłam 3 razy w tym miesiącu - i starczy.
Niestety wylegiwanie się na leżaczku w niezbyt wyjściowym stroju nie rekomenspuje mi wszystkich niedogodności związanych z pobytem. O małomiasteczkowej mentalności napiszę jak zbiorę myśli.
Dłuuuuuuuugi to będzie wekeend. :-)
Świetne takie spontaniczne spotkania... Wino na stacji takie se ale z braku laku :-))) bawcie sie dobrze Laski!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego babskiego spotkania, mam nadzieję że się udało! :) A i ze główka nie bolała po winku.
OdpowiedzUsuńA co do kościoła i wiary ;)
taki mi się cytat przypomniał:
"Wino jest nieustającym dowodem, że Bóg kocha nas i lubi widzieć nas szczęśliwymi'
Więc Bóg wybacza, bo to przy winie ;p
Pozdrawiam, do siebie zapraszam jeżeli miałabyś ochotę :
szczescie-x-5.blogspot.com